REKLAMA

Bemowo

komunikacja »

 

Cicha i niebezpieczna dwudziestka na Kaliskiego

  10 września 2012

alt='Cicha i niebezpieczna dwudziestka na Kaliskiego'

Słynna "dwudziestka" to swego rodzaju zabytek, którym mogą się pochwalić mieszkańcy Bemowa. Jednotorówka wzbudza zaciekawienie przyjezdnych. Kiedyś była to wygodna i nowoczesna forma komunikacji, dzisiaj według naszych czytelników jest niebezpieczna.

REKLAMA

"Dwudziestkę" jeszcze z czasów młodości dobrze pamiętają najstarsi mieszkańcy Bemowa, choć przewożące pasażerów wagony nie były wtedy tak nowoczesne jak dzisiaj. Jeżdżący tutaj od ponad pół wieku tramwaj, wciąż porusza się po jednym torze. A tyle było szumu o dobudowaniu drugiego toru. Dlaczego nie zrobiono tego także na końcówce trasy?

W latach 2008-2011 torowisko było nieczynne z powodu budowy trasy S8. W tym czasie zwiększył się ruch na Starym Bemowie, ponieważ wybudowano tutaj kilka nowych osiedli. I właśnie od 2011 roku - od momentu oddania torów do użytku, według naszych czytelników, notorycznie dochodzi do kolizji na odcinku trasy od ul. Kocjana do Radiowej. Najczęściej są to wypadki z udziałem rozpędzonego tramwaju i samochodów osobowych wyjeżdżających z osiedlowych uliczek od strony ul. Kartezjusza.

- Na Bemowie mieszkam od 40 lat. Dwudziestka zawsze była dobrym połączeniem z centrum Warszawy i Ochotą. Córka miała nią dojazd do liceum przy ul. Obozowej, a następnie do Akademii Medycznej - mówi pani Wiesława, czytelniczka "Echa". Na trasie dwudziestki jest jednak wiele niebezpiecznych miejsc. Dlaczego zostawiono jeden tor na odcinku Boernerowo - Dywizjonu 303? Dlaczego zmieniono miejsce przystanku przy Archimedesa w stronę Boernerowa? - pyta pani Wiesława.

- Podczas modernizacji trasy na Boernerowo dobudowano drugi tor na ul. Dywizjonu 303 oraz na Kaliskiego na odcinku od Radiowej do Kocjana po to, by można było zwiększyć częstotliwość kursowania - tłumaczy Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Obecny stan infrastruktury jest dostosowany do zamawianej przez Zarząd Transportu Miejskiego częstotliwości, która z kolei wynika z liczby pasażerów korzystających z linii nr 20. Zwiększenie częstotliwości kursowania tej linii wymagałoby nie tylko wybudowania drugiego toru, ale także dodatkowej podstacji trakcyjnej wraz z podłączeniem do źródła napięcia 15000 V oraz odlesienia działek na końcu trasy - dodaje Michał Powałka. - Natomiast przystanek przy Archimedesa przeniesiono ze względów bezpieczeństwa. Peron przystankowy dla autobusów (była to także dawna lokalizacja przystanku tramwajowego) jest w tym miejscu wyjątkowo wąski. W przypadku korzystania z tego przystanku przez tramwaje mogłoby dojść do niebezpiecznych sytuacji - np. potrącenia przez nadjeżdżający pojazd bądź wtargnięcia pieszego na torowisko - wyjaśnia rzecznik.

Jednak w rzeczywistości do niebezpiecznych sytuacji dochodzi, kiedy przyzwyczajeni do dawnej lokalizacji przystanku piesi i kierowcy nie zatrzymują się przed rozpędzonym tramwajem, zakładając, że to właśnie on za moment się zatrzyma.

Warto także dodać, że zdaniem pani Wiesławy, "dwudziestka" nie jest tak wielkim problemem dla stałych mieszkańców Starego Bemowa, którzy wiedzą, jaką trasą jeździ tramwaj, jak dla nowych oraz osób przyjezdnych.

Do policji nie docierają sygnały o potrzebie zmiany organizacji ruchu drogowego lub objęcia nadzorem ulicy Kaliskiego.
Torowisko jest wąskie, słabo widoczne. Nieliczne znaki drogowe nie są w stanie zapobiec wielu stłuczkom. Jeżdżące tędy często niskopodłogowe, klimatyzowane wagony, będące zapewne wygodne dla pasażerów, są bardzo ciche, co akurat dla pieszych i kierowców może stanowić dodatkowe zagrożenie.

Pętla w lasku

Najdziwniejszym jednak fragmentem trasy tramwajowej nr 20 jest pętla na Boernerowie, która położona jest w lasku w pobliżu ul. Westerplatte. Dla osoby, która nie zna terenu, cicho wyłaniający się z zarośli tramwaj może stanowić prawdziwe niebezpieczeństwo. Dodatkowo warto wspomnieć, że w pobliżu pętli tramwajowej (tj. ok. pięć minut pieszo), znajduje się Zespół Szkół nr 46. Część dzieci wraca do domu przechodząc właśnie obok pętli.

Co na to wszystko urzędnicy? Policja odnotowała wzdłuż ulicy Kaliskiego w 2011 roku 26 kolizji, a do 30 czerwca 2012 roku - 14, jednak nie są to zdarzenia z udziałem tramwaju. - Nie docierają do policji sygnały o potrzebie zmiany organizacji ruchu drogowego lub objęcia nadzorem ulicy Kaliskiego - informuje Krzysztof Bujnowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.

Mieszkańcy twierdzą co innego. - To dziwne. Sam widziałem kilka razy jak tramwaj uderzył w samochód albo jak leżało na ulicy szkło i części zderzaka... - mówi pan Stanisław, mieszkaniec Starego Bemowa. Może nie było to zgłaszane na policję?

Wstąp do księgarni

Tramwaj widmo

Zarząd Dróg Miejskich też problemu nie widzi. - W zeszłym roku, zaraz po oddaniu trasy S8 zakończono również modernizację torowiska wraz z jego oznakowaniem. Kierowcy, którzy jeżdżą Kaliskiego, muszą zachować szczególną ostrożność i baczyć na znaki oraz sygnalizację - kwituje krótko Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Na Kaliskiego trzeba więc być po prostu bardzo uważnym. Jeździ tu tramwaj widmo - nie widzą go kierowcy, nie widzą urzędnicy...

KZ

 

REKLAMA

Komentarze (9)

# Tomek

11.09.2012 09:36

Za głośno - źle. Za cicho - jeszcze gorzej... To może wyposażyć tramwaje w dzwony, jakie miały parowozy na Dzikim Zachodzie 150 lat temu?

# Kub

11.09.2012 14:18

Czy autor tego artukułu dobrze sie czuje ? Tramwaj widmo ? Mieszkam w okolicy ponad 30 lat i nigdy nie miałem żadnego problemu z tramwajem na starym bemowie. Wręcz przeciwnie, oprócz jazdy samochodem po okolicy wielokrotnie korzystałem z tej linii na starym bemowie. Moze wystarczy patrzec na znaki i przede wszystkim na drogę :). ARTYKUŁ BEZCELOWY !

# Michu

11.09.2012 18:08

Człowieku KZ! Dajże żyć! Szukasz materiału na siłę. Kiedy tramwaje były głośne - było źle, bo były głośne. Teraz są ciche - też jest źle, bo są ciche. Jednotorową linię na Boernerowo pamiętam jeszcze z dzieciństwa, z wczesnych lat 80-tych, jako największą atrakcję warszawskiej komunikacji. Odcinki między mijankami, które wszystkie były wtedy czynne, zabezpieczał archaiczny system świetlny. Pamiętam, jak któregoś dnia dwa tramwaje wjechały z dwóch stron jednocześnie po czym stanęły naprzeciw siebie, a motorniczowie rozpoczęli grę psychologiczną. Problem rozstrzygnął patrol MZK, ale pat trwał dobre 20 minut :-) Mimo to nikomu nic się nie stało...

REKLAMA

# obserwatorwawa

13.09.2012 18:47

Typowo polskie - co by nie zrobić, to zawsze się znajdą niezadowoleni. Znaki są, tory widać i wystarczy tylko się stosować do znaków i uważać. Jak kierowcy nie uważają, to niech tracą samochody a jeszcze powinni płacić za remont tramwaju, jeżeli zostanie przy tym uszkodzony. Zawsze mogą też zrezygnować z samochodu i jeździć tramwajem. Moim zdaniem dobrze, że tramwaje są ciche, jeśli z symulacji wynika, że wystarcza jeden tor to nie ma sensu wydawać kasy7 na kolejny i całą infrastrukturę.

# z bemowa

14.09.2012 18:51

Nic dodać nic ująć wszystko napisali przedmówcy. artykuł nic nie wnosi do tematu. Dodam od siebie że linia nr 20 ma ponad 70 lat, a towarzystwo które się tu osiedliło i któremu wszystko wokół przeszkadza jest napływowe. Tramwaj głośny bo narzekali mieszkańcy " apartamętowców" przy Wrocławskiej- więc źle, cichy- też źle bo autorowi przeszkadza. Może źle że nie gada - UWAGA!!!! Z DROGI ŚLEDZIE BO TRAMWAJ JEDZIE.
Weź się człowieku ogarnij zanim coś znowu napiszesz...

# borneo

15.09.2012 18:47

tramwaj widmo - oniemiałam jak przeczytałam. Pokazałam znajomym i wszyscy padli ze śmiechu, chociaż tekst tramwaj widmo śmieszny nie jest. Autora artkułu odsyłam do trójkąta bermudzkiego, żeby się zastanowił spokojnie, czy warto nadal pisać głupoty o najleszpym połączeniu tramwajowym na bemowie. Najlepszej inwestycji w infrastrukturę, cichej, ekoleogicznej.

REKLAMA

# ehh

25.10.2012 00:43

zawsze zle

# polska

25.10.2012 09:48

#obserwatorwawa
Typowo polskie - co by nie zrobić, to zawsze się znajdą niezadowoleni.
dokladnie....;(

# kokors

18.08.2016 14:38

W mieście z tramwajami jest źle. Myślicie, że tylko tam jest głośno? pl. Unii Lubelskiej. Podobne występują na pl. Zbawiciela, ul. Stawki, Grójeckiej. U nas to już miesiące walki z tramwajarzami, które kompletnie nie przynoszą żadnych efektów. Niby chodzi tylko o nasmarowanie torów, a w praktyce te wszystkie fachury zupełnie nie widzą problemu. Dramat, ale co tutaj robić?

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA