REKLAMA

Targówek

samorząd »

 

Czas podsumowania

  10 listopada 2006

Skończyła się kadencja samorządowa 2002-2006. Warto zastanowić się, jaki naprawdę był to okres dla samorządu w Warszawie i w naszej dzielnicy. Czy jesteśmy zadowoleni jako mieszkańcy i samorządowcy? Myślę, że niewiele osób potrafiłoby bez wahania pozytywnie ocenić ostatnie cztery lata.

REKLAMA


Autor jest wiceprzewodniczą-cym rady dzielnicy Targówek
Warszawa nie była traktowana przez polityków jako cel sam w sobie. Wprost przeciwnie, stała się przed-miotem walki o jeszcze większe trofea na scenie ogólnopolskiej. Została trampoliną dla najwyższych stanowisk państwowych. Wprowadzenie bezpośred-nich wyborów prezydentów miast spowodowało aku-rat tutaj uruchomienie swoistego mechanizmu "kon-kursu piękności" polityków, a zablokowało prawdzi-wych samorządowców, którzy nigdy nie byli gwiaz-dami medialnymi.

Dziś w planach tych, którzy się "prześlizgnęli" przez nasze miasto powstał pomysł zabezpieczenia "tyłów", żeby konkurencja nie przejęła przypadkiem "schedy". Nie ma sensu po raz kolejny powtarzać, że zaniedbano inwestycje miejskie, nie zbudowano mostów, za to zatrudniono rzesze nowych urzędni-ków, którzy zapowiadają kolejne plany i koncepcje bez perspektywy realizacji w przewidywalnej przyszłości. Szczerze muszę przyznać, że w mojej ocenie była to najbardziej zmarnowana kadencja, jaką widziałem. Specjalnie nie uchwalono przez cztery lata statutu m.st. Warszawy, aby dzielnice nie miały żadnych kompetencji i możliwości działania oraz aby prezydent nie musiał dzielić się władzą z radą miasta.

Jako radny czułem się, jak nigdy dotąd, niczym zupełnie zbędny element w bezosobowym systemie. Nasze uchwały i stanowiska zostały zdegradowane do roli opiniodawczej i niewiążącej. Główny dylemat, jaki nam towarzyszył, dotyczył tego, jak bronić spraw mieszkańców dzielnicy, skoro władze tego miasta traktują uch-wały w kategoriach "luźnej" opinii. Jedynym wyjściem stało się bycie głośnym, ost-rym, wyrazistym i angażującym wszystkie możliwe media oraz organy administra-cyjne. Klub lewicy, w którym pracowałem "zadręczał" rządzących licznymi wnios-kami, interpelacjami i interwencjami w sprawie mieszkańców. Jedynym skutecznym wyjściem stało się nagłaśnianie i upublicznianie niesprawiedliwości i niekompeten-cji. Dzięki zapałowi organizacyjnemu Ewy Majstat (przewodniczącej klubu lewicy) nieugiętej działaczki społecznej, to nasz klub zajął niekwestionowane, pierwsze miejsce w dzielnicy pod względem liczby interwencji i interpelacji. Statystyki mówią prawdę - większość radnych z opcji rządzącej przesiedziała "cichutko" kadencję, nie zabierając głosu w prawie żadnej sprawie. Jednakże zaangażowanie Witolda Harasima w walkę o inwestycje dla naszej dzielnicy, Macieja Światłowskiego w sprawach istotnych dla spółdzielców i Piotra Wańka na rzecz rozwoju i sportowej aktywizacji młodzieży sprawiło, że działalność samorządowa miała jakiś sens. Wdzięczny jestem tym osobom za wspólnie, dobrze przepracowany czas. I chociaż był to okres bardzo trudny, jednak udało się pomóc wielu mieszkańcom i zapobiec różnym bezmyślnym decyzjom władz.

Sebastian Kozłowski

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break